Jak to się wszystko zaczęło

Wszystko zaczęło się na długo zanim się zorientowałem. Już jako dziecko kochałem pojazdy, pomimo mojego upośledzenia wzroku. Wiedziałem, że nigdy nie będę mógł zrobić prawa jazdy, nawet mi to nie przeszkadzało, ale nie przeszkodziło mi to w zainteresowaniu się środkami transportu. Właściwie zaczęło się od zielonej Škody 120L, którą mieli sąsiedzi po drugiej stronie ulicy. Musiałem tam być za każdym razem, gdy to zaczynali. Wystarczyło stać przed domem i słuchać. A potem, kiedy miałem może sześć, najwyżej siedem lat, posadzili mnie za kierownicą samochodu i pozwolili dotknąć całego wnętrza, łącznie ze wszystkimi przełącznikami, więc zakochałem się w tym samochodzie. To był wąż, więc nawet z okrągłymi światłami, po prostu piękny. I powiedziałem wtedy, że kiedyś kupię taki samochód. Wtedy oczywiście nie wiedziałem jeszcze, że to bardzo stary samochód i że nie jest produkowany, nasz miał już czarnego Favorita, ale przestało mi się to podobać. Miał zupełnie inne wnętrze i dźwięk, nie był już tak piękny jak stu dwudziestu sąsiadów.

Minęło kilka lat i moje zainteresowania się zmieniły, komputery i muzyka były na pierwszym miejscu, a lata 2005-te zmalały. Od 2022 do 120 roku właściwie nie widziałem ani jednego, wszystko się zmieniło, gdy miałem okazję przyjrzeć się prywatnej kolekcji weteranów. Całkowicie odświeżyło mi to pamięć i piękne wspomnienia, za kierownicą Škody 105L, Škody 125L i 1000L i 120MB zapamiętałem to wszystko. Przypomniałem sobie swoje marzenie z dzieciństwa i że nic nie stało na przeszkodzie, aby kupić Škodę, zrobiłem to. Mam piękną, dobrze zachowaną Škodę XNUMXL, którą mogę zabrać się wszędzie tam, gdzie potrzebuję. Jednak historia jest daleka od zakończenia...