Autor: Paweł Vlček

Być może zauważyłeś, że zniknęły tłumaczenia stron. Ze względu na duże obciążenie wtyczki tłumaczeniowej musiałem chwilowo zrezygnować z własnych tłumaczeń i bardzo niechętnie przechodziłem na metodę tłumaczenia, którą na pewno znasz z wielu stron internetowych. Za pomocą widżetu możesz przełączać strony na kilka języków, w tym na te, na które strona została już przetłumaczona. Wierzę, że w przyszłości uda mi się wymyślić takie rozwiązanie, które pozwoli mi tłumaczyć strony internetowe na własne słowa, do tego czasu do tłumaczenia strony na inne języki będzie używany Tłumacz Google.

Dzięki statystykom na stronie dowiedziałem się, że link do oferowanych usług nie był aktualizowany. Wszystko powinno już działać, ale dla pewności możesz znaleźć oferowane usługi tutaj, przepraszam za błąd.

W ciągu niecałego roku skontaktowałem się z kilkoma miastami. Zarówno te okolice Cieszyna, jak i te dalej, ale niestety jedyne, co miasta mogą mi zaoferować, to sklepy. To chyba nie byłby problem, ale w większości nie ma ich na parterze, a to duży problem dla potrzeb wystawy. Ale to nieważne, świat się nie wali, więc skupię się na innych rzeczach, których dotyczy ekspozycja, a przede wszystkim zacznę spełniać wyzwanie, do którego się wczoraj zobowiązałem. To też będzie długodystansowy bieg, bo chcę uczestniczyć w zlotach pojazdów zabytkowych, w tym roku tylko w okolicach Cieszyna, w przyszłym też chciałbym Doksi i Panenský Týnec, ale jeszcze będzie czas na zgłębienie tajemnic mechaniki.

Ponieważ uzyskanie rozsądnego lokalu za rozsądną cenę nie jest możliwe w mojej okolicy, mam trzy możliwości. Albo przenieś się gdzieś, gdzie są takie przestrzenie, porzuć wszystko, albo spróbuj znaleźć inwestorów. Ponieważ nie bardzo chcę jechać aż do Czech i byłoby tchórzostwem z tego zrezygnować, zaczynam iść trzecią drogą.

Zarówno w biznesie, jak i poza nim, może się to zdarzyć każdemu. Na początku marca oficjalnie ogłosiłem roszczenie o lokal. Ktoś odpowiedział, ale nie wiedziałem, że to najprawdopodobniej co najmniej kaprys żartownisia, a nawet w najlepszym przypadku. Co właściwie się stało?